Czas jakiś temu Mężulowi mojemu spodobały się bardzo Minionki, choć w sumie to nie tylko jemu, bo całą rodziną bardzo je pokochaliśmy.
Jednak pierwszy Minionek, którego na szydełku stworzyłam nie był robiony z myślą o Mężulu, a o naszym serdecznym przyjacielu - pozdrawiam Cię Benedykcie z tego miejsca bardzo serdecznie ;)
Po tym jak powstał mały Minionek Mężul stwierdził, że też chcę takiego żeby go sobie do pracy zabrać - pewnie liczył na jakąś pomoc z jego strony ;)
W końcu po wielu trudach (m.in. paskudnym zapaleniu spojówek, które mocno opóźniło wszelkie prace) wyszedł spod mojego szydełka taki oto stwór :)
Jak widać kawał z niego Minionka - ma ponad 19cm. Jest cudownie miękki, powstał w większości z bardzo wdzięcznej przy pracy włóczki Yarn Art Jeans - mieszanki bawełny z akrylem, która śmiało mogę polecić do wyrobu zabawek, choć i tak moja faworytką jest czysta bawełna ;)
Mężul oczywiście zaraz zabrał swojego małego pomocnika do pracy. Mam nadzieję, że i ten egzemplarz jest pracowity, tak jak jego mniejszy poprzednik :)
Ja też uciekam do swojej pracy, bo do Świat dużo czasu nie zostało, a bieżnik na świąteczny stół sam się nie zrobi.
Miłego dnia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz