czwartek, 12 listopada 2015

Jesienne wakacje z Himalaya, lecz nie w Himalajach ;)

Dzień dobry!

Miałam nie dotykać szydelka w tym tygodniu, ale kiedy dzieci dobrze się bawią i nie potrzebują mnie przez dłuższą chwilę zaraz słyszę dobiegające z plecaka wołania szydelka.... "Chodź do mnie, weź mnie do reki, ja tu tęsknię!". Jak tu nie ulec? Jak, pytam....

Zatem nie wytrwałam długo. Znaczy to chyba, że jednak jest ze mnie szydełkoholiczka, ale w sumie taki nałóg nie jest najgorszy ;)

Jak w temacie posta zabrałam z sobą w góry Himalaya Mercan Batik. Włóczka idealna na wyprawy w góry, nawet jeśli to nie są Himalaje.
Tym razem zabrałam z sobą niedawno zakupiona pełną kolorów tęczową wersję tej włóczki. Kolory są niesamowite, szybko się zmieniają i pięknie prezentują na tym co na razie powstało. Tworzę chustę dla starszego z Potworząt. Myślę, że Córcia będzie zadowolona. Dla mnie jako tworzącej to też duża radość, bo jak już pisałam w poprzednim poście na temat tej włóczki Mitenki i opaska w niebieskościach jest cudowna w dotyku.


Przesyłam Wam pachnące jesiennym lasem i słońcem gorące pozdrowienia!

Do zobaczenia znowu ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz