Chcę Wam dziś pokazać coś, co może być doskonałym prezentem dla dziecka, które zaczyna gubić swoje mleczne zęby.
Gdy starsze z Potworząt zaczęło tracić swoje mleczne zęby zrodził się w mojej głowie pomysł na zrobienie szydełkowego zęba.
Nie miał to jednak być zwykły ząbek, tylko taki wyjątkowy wielofunkcyjny ząbek, który byłby super niespodzianką od Wróżki Zębuszki. Tę rolę w naszym domu zupełnie oficjalnie pełnię ja. Nie ma u nas chowania zębów pod poduszkę itp. Za to bywa mamusia ubrana we wróżkowe skrzydełka z pięciozłotówką w ręku.
Tak właśnie powstal pomysł na tego oto Zębusia.
Zobaczcie sami, co tym razem poza "piątalem" znalazło się w dłoni mojej słodkiej szczerbatej pięciolatki.
Przyszła do nas Pani Jesień :)
Nie da się tego nie zauważyć. Krótsze dni, zimne poranki. Mnie jednak jesień nie straszna, wręcz przeciwnie, gdyż stanowi nie lada inspirację.
Pierwszy jesienny twór, a raczej jesienia inspirowany - to mała serwetka-mandala, wzór tutaj: Crochet Millan gorąco polecam :D
Moje kochane Potworzęta uwielbiają różne dziwne zwierzęta. Starsze kocha pająki, czym zadziwia większość naszych znajomych i nieznajomych, bo przecież jak to, żeby dziewczynka nie bała się pająków ;)
Jakiś czas temu poprosiła mnie o zrobienie dla niej pajączka. Ochoczo więc zabrałam się do pracy, niestety kolejny wakacyjny wyjazd sprawił, że musiałam go odłożyć do szuflady. Po powrocie temat pajączka wrócił wraz z pojawieniem się w sferze zainteresowań Potworząt bajki pt. "Rodzina Treflików". Wszystko za sprawą piosenki o pajączku.
Pajączek musiał więc byc milutki i słodki, jak ten z piosenki.
Sami zobaczcie czy mi sie udało.
Swoją drogą bajeczki o Treflikach polecam goraco wszystkim tym, którzy nie znaja jeszcze tej sympatycznej rodzinki.
Po serii naszyjników, które ostatnio wyszły spod mojej ręki, także i moja Córeczka zażyczyła sobie naszyjnika dla siebie.
Gdy tylko zorientowała się, że wzielam granatową i niebieską włóczkę od razu orzekla z pełną stanowczością uroczej 5latki, że ten będzie jej. Całe szczęście stwierdziła również, ze będzie mi go pożyczać :D
Teraz nie pozostaje nic innego, jak tylko zobaczyć o co ta cała afera była ;)
Pragnę Wam dziś pokazać nowy naszyjnik pętelkowy, ten jest nieco ciasniej spleciony niż poprzedni, który można zobaczyć tutaj: pętelkowy naszyjnik oraz skromną bransoletkę do kompletu.
Połączenie kolorów jest bajeczne i choć przyznam, że nie bylam do niego przekonana, to teraz uważam, że to fantastyczny mix, który może być doskonałym uzupełnieniem wielu letnich (i nie tylko) stylizacji.
Już Was nie zanudzam, sami zobaczcie co stworzyłam.
Odkąd udało mi się kupić tę cudowną czerwoną Bobbinę w kropki marzyłam o takim właśnie naszyjniku. Nie wiem w sumie czemu trwało to tak długo, ale w końcu go dla siebie zrobiłam. Mnie się bardzo podoba takie właśnie zestawienie kolorów. A jak Wam się podoba?
Dobrze, że pod koniec zeszłego tygodnia przygotowałam sobie materiał do dzisiejszego posta. Dopadło mnie jakieś przeziębienie i choć dziś czuję sie nieco lepiej, to i tak slaba jestem.
Jednak nie o mnie ma być ten post, więc już pokazuje Wam co stworzyłam.
Jeste to szaro-zółty pętelkowy naszyjnik. Szukałam jakiegoś pomysłu na naszyjnik dla znajomej i wymyślił mi się taki.