poniedziałek, 19 października 2015

Niespodzianka z Angora Active Yarn Art

Dzień dobry! 

Weekend urodzinowo-rocznicowy za mną. Szydełko poszło w odstawkę  na ostatnie dwa dni,  ale dziś od rana tworzę :) 

Całkiem niedawno w moje ręce wpadła włóczka Angora Active - Yarn Art. 
Nie mogę napisać w jakim celu w nie trafiła,  bo nie byłoby niespodzianki :p
Muszę jednak słów kilka o tejże włóczkę napisać,  bo wydaje mi się być idealna na ten jesienny czas,  a może i nawet zimowy. 


Przyznaję,  że to mój pierwszy kontakt z angorą  lub - jak kto woli - moherem i przyznaję,  że jest to całkiem  miły kontakt :) 
Włóczka w dotyku jest dość przyjemna,  ma łaskoczące kudełki,  które jednak tych bardziej wrażliwych (takich jak ja) mogą trochę gryźć -  na szczęście nie zjadają żywcem ;) Zostawiają natomiast przyjemne uczucie ciepła, więc dla mniej wrażliwych mogę śmiało polecić. 

To co obecnie powstaje u mnie nie ma zbyt skomplikowanego wzoru -  więc szansa na jakąś pomyłkę jest raczej bliska zeru i dobrze,  bo jak się dowiedziałam juz na samym początku włóczka tego typu nie wybacza pomyłek. Włoski sprawiają, że mocno potrafi się złapać sama siebie w trakcie pracy i prucie jest bardzo trudne. 

Niemniej robota pięknie płynie,  a radość z tworzenia jest :)
Pozostaje mi mieć nadzieję,  że radość osoby,  którą moim wytworem za jakiś czas obdaruję będzie równie wielka. 

 

Teraz pędzę otworzyć urodzinowa paczkę z włóczkami,  która przed momentem przyniósł mi kurier :)

Miłego dnia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz